100 przenośni Tuska

Wybory są już za nami, zmiana władzy doszła do skutku, a zatem Koalicja Obywatelska odwraca się od złożonych obywatelom obietnic wyborczych, które deklarowała się zaimplementować w pierwszych 100 dniach swojego urzędowania.

Na pierwszy ogień poszedł "dobrowolny ZUS" - pomysł, który został oskalpowany do formy "jednego miesiąca". Potem forsa z KPO, która miała być od razu po wygranych wyborach - dzielny Donek miał pojechać do Brukseli i odblokować wszystkie środki, ale niestety cały świat sprzysiąg się przeciwko polskiemu mężowi stanu i strumień pieniędzy nie popłynął.

Festiwal obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej nie byłby pełny bez kwestii podwyższenia kwoty wolnej od podatku do poziomu 60 tys. zł rocznie. Dość szybko okazało się, że nie ma możliwości zrealizowania tej obietnicy ponieważ istnieje dziura w budżecie - co ciekawe, podczas kampanii wyborczej nikt nie używał tego pojęcia i nie zwracał uwagi na ten argument. Bo i po co - onegdaj wszyscy obiecywali rozdawać pieniądze i sugerować, że oni są tak kompetentni, że zaraz z Polski zrobią drugą Irlandię...

Powstała przez skrajną niekompetencję polityków PiS-u dziura budżetowa staje się doskonałą wymówką do wycofywania się Koalicji Obywatelskiej z obietnic wyborczych co z wielu jej wyborcom nie przeszkadza albowiem dla nich najważniejsze było odsunięcie od władzy partii Upiora z Żoliborza, a to, że ich wódz i idol łże jak przysłowiowy pies nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Większość obietnic okaże się jedynie pustymi słowami - opium dla mas.

Nowa władza nie skupi się na rzeczach ważnych tylko urządzi sobie festiwal durnych pomysłów - już zaczęli - mamy plany zlikwidowania prac domowych oraz tworzenia szkół przyjaznych LGBT, a także projektu w ramach którego będzie można kupić pigułkę poronną, ale za to energetyki będą mogli nabyć tylko pełnoletni obywatele. Warto też wspomnieć o pomyśle rodem z Korei Północnej, tj. próbie wprowadzenia cenzury prewencyjnej pod płaszczykiem walki z "mową nienawiści". O kretynizmach, bo tak należy nazywać cały eko terrorystyczny program "fitfor55" już nie będziemy wspominać, zwłaszcza rolnikom, którzy głosowali na PiS, a teraz urządzają protesty przeciwko ideom wdrażanym dzięki ich ulubionej partii. 

Jesteśmy przekonani, że ludzie bardzo szybko przypomną sobie dlaczego Platforma Obywatelska oraz Donald Tusk przegrali wybory z miernotami z Prawa i Sprawiedliwości.